HISTORIA KARKONOSZY

CIEPLICE ŚLĄSKIE ZDRÓJ





            O   HISTORII  CIEPLIC – ZDROJU

 

Rok 1261 – książę Bolesław II Rogatka sprowadził z Kamieńca Ząbkowickiego do Cieplic Augustianów, w ten sposób rozpoczęła się historia tego kurortu. W praskim archiwum znajduje się zachowany do dnia dzisiejszego dokument dotyczący fundacji cieplickiej. Zakon Augustianów, przebywał w tej miejscowości zaledwie dwadzieścia lat. W roku 1281 przybyli tutaj joannici, których sprowadził do Cieplic książę lwówecki Bernard, syn Bolesława II Rogatki. W dokumentach z tamtego okresu Cieplice zwane są Calidus Fons .



    W tym czasie w owym Calidus Fons, lub po polsku Ciepłowodach, ( w roku 1318 odnotowano te nazwę jako Cieplewode ), a po niemiecku Willa Warmbrona, ( po raz pierwszy nazwa ta pojawiła się w roku 1288 ) były dwa źródła.

    Pierwsze, z owych dwóch najstarszych, nazywało się „Drewnianym”, drugie zaś nosiło nazwę „Kamienne”.

Więcej w książce Grzegorza Wojciechowskiego "Dawno temu w Cieplicach Zdroju", która ukaże się w roku 2016.

 

  Rozalia  Saulson  opowiada o swoim  pobycie  w Cieplicach

                                       ( 1849 r. )

 

    Położony po obu brzegach rzeki Zacken ( Kamiennej ) , 1050 stóp nad powierzchnia morza bałtyckiego, należał do książąt Szlaskich z linii Piastów. W roku 1377 dostał się sposobem darowizny przez bolka drugiemu walecznemu Gotsze Szaf, którego potomków hrabiów Szafgotsch dotąd jest własnością. Źródło tutejszej ciepłej siarczanej wody, podług badań jednych, na początku dwunastego wieku było znane; inni utrzymują, ze za panowania Bolesława czwartego, księcia na Świdnicy i Jaworze, a nawet przez niego odkrytem zostało.

     Warmbrunn liczy do trzech tysięcy mieszkańców, którzy z rolnictwa, płóciennictwa, wyrobów drobnych z drzewa, szlifowania szkieł i kamieni, a szczególnie z dochodów lokali gościom dla użycia wód tutejszych corocznie w znacznej liczbie przybywającym wynajmowanych, utrzymanie swe mają. Mieszkania te w ogólności zalecają się czystością, niektóre wygodnie i ozdobnie urządzone; przy każdym prawie domu jest mały, lub większy, lecz zawsze starannie utrzymany ogród.

    W samym środku Warmbrunn wznoszą się kąpielowe gmachy: tak zwana mała kąpiel na osób dwadzieścia kilka, wielka przeszło czterdzieści kąpiących razem pomieści. Pierwszej źródło ma ciepła 30 1/4 R., wielkiej kąpieli woda 28 R. W zabudowaniach dotykających się aparaty: elektryczny, galwaniczny; na kropliste deszczowe itp. kąpiele: niemniej Leopoldsbad czyli kąpiel dla ubogich. Urządzenie dwóch pierwszych kąpieli jest następujące: drzwi zewnętrzne, drugie prowadzące do rodzaju galeryi okrążającej bassyn; z niej wchodzi się do gabinetów służących do składania i brania ubiorów i zstępuje się schodami do okrągłego bassynu z drzewa, w około na środku ławki do siedzenia mającego, którego dnem w stosownym na to sposób urządzonem przybiera woda źródła siarczanego; wyżej korytkiem zbytek jej odpływa. - Dla wspólnej kąpieli podzielono publiczność kuracyi używającą na trzy klassy, z których każda swoje pewne ma oznaczone godziny.



    Jeśli się uda wydobycie obfitszego źródła, nad czem prace w tym roku rozpoczęto, wtedy każda osoba oddzielnie będzie mogła brać kąpiel we wannie.

    Kościołów Warmbrunn ma dwa: katolicki Ś, Jana Chcrciciela już na początku trzynastego wieku istniejący, po spaleniu się odbudowany roku 1714; kilka pięknych mieści obrazów; w nim grób rodzinny hrabiów Schafgotsch się znajduje.

     W gmachu byłego klasztoru OO. Cystersów jest biblioteka dziedzicznych hrabiów tutejszych, złożona z 50 000 tomów pomiędzy któremi hebrajskie, chińskie, arabskie, i stare historyi Szląska dotyczące się rękopisy,  i nader ciekawy zbiór dawnych map się znajduje. W salach przybocznych obejrzeć można w pięknym i stosownym uporządkowaniu: minerały, konchy, skamieniałości przedpotopowych zwierząt i roślin itp.: niemniej zbiór broni tak przed wynalezieniem prochu używanej, jako też starożytnej palnej, pancerze, hełmy, tarcze, trofea, szable turecką przez Jana Sobieskiego króla polskiego przy oswobodzeniu Wiednia zdobytą, i wiele innych tamże Turkom zabranej broni, i pomiędzy innemi jeszcze osobliwościami kapelusz księcia Bolka pierwszego.

     Jedna z głównych ozdób Warmbrunn jest wspaniałej budowy zamek hrabiów Schaffgotsch z ładnym parkiem, przekopem tylko oddzielony od lasku, w którym publiczność wody pijąca swe poranne odbywa przechadzki, najczęściej gdy powietrze chłodne, przekładając aleję z jaworów i topoli przeszło sześćset kroków długą, która obok lasku ciągnie się od miasta ku górom;początek jej zajmują budki kramarskie z rozmaitym towarem: najpiękniejsze szkła koloru i kształtu rozmaitego, tu mody dalej galanterye, przeciwległe ładne z drzewa koszyczki, drobnostki, cacka:tu sygara, tam ryciny, ówdzie pierniki, tyrolskie rękawiczki, nożownik, skład porcelany, laski, laseczki – wabia i bawią przechodnia. - Tam gdzie kończy się wystawa towarów, na prawo budynek zwraca uwagę, lekki i odpowiedni celowi, noszący napis”Kursal”, z wielka sala i ścianą oszkloną ze strony gór: pokojem bilardowym, zakładem cukierniczo – kawiarnianym, i kolumnadą długą i szeroką; pod ich ochroną,w dni niepogodne, przechadzają się osoby pijące wody: prócz tego dwa razy w tygodniu i po obiedzie publiczność tutaj się zgromadza, to jest we czwartek i w niedzielę, gdy od trzeciej do szóstej muzyka miejscowa tak zwany koncert daje: w dniu świątecznym gdy kolumnada wszystkich pomieścić nie może, aż za jej obrębem na ulicy alei zawsze dla jadących zamknięte stoją stoliki; na nich kawa, chłodniki, ciasta; dookoła siedzi świat elegancki miasta, okolic, i goście wód. Lud wiejski przybywa odetchnąć od tygodniowej pracy, i przypatrzeć się pięknie ubranemu towarzystwu, damom w lekkich świeżych ubiorach, kolorową misterną robótką, białem haczkowaniem, często nawet dzianiem pończochy zajętym, i panom lornetującym, i cygara palącym. Lecz i włościanom tym jest się czego nam przypatrzeć. Wieśniaczki ubrane w kwieciste krótkie fałdziste żywych kolorów spódnice, gorseciki krótkie w stanie zawsze innego jak spodnica koloru, chusteczki opięte na szyi, w śnieżnej białości krótkich bufiastych rękawach od koszuli i białych muślinowych w kolorowe kwiaty lub pasy szerokich fartuchach; ubranie zaś głowy podobne do owego starych żydówek po niektórych naszych miasteczkach jeszcze napotykanego, z żółtego i czerwonego perkaliku czepek bez obszycia, otoczony pasem białego wykrochmalonego perkalu ułożonego z tyłu głowy w kształcie skrzydeł: niekiedy całe ubranie bywa białe; inne do tyłu czepka z czarnej jedwabnej materyi spuszczonego w języczek na czoło, takiegoż koloru drutem obszytą półtora łokcia długą i przeszło ćwierć łokcia szeroka koronkę za obie dolne końce przyczepiają, tak że górne sterczą jak skrzydła; reszta czyli środkowa część koronki na pierś spada. Te wieśniaczki, które czepków nie noszą, maja włosy do góry zebrane i sploty około strzały srebrnej, rogowej lub porcelanowej, owinięte; niekiedy taśma czerwona czoło otacza. Jednakże coraz to więcej córki majętnych wieśniaków zrzucają swój starożytny narodowy ubiór; często obok matki w skrzydlatym czepku spodnicy kwiecistej i kaftaniku, widzisz widzisz córkę w sukni bereżowej, szalu i kapeluszu z woalem. Wieśniacy po większej części w sukno koloru granatowego ubrani, surduty ich a mianowicie kaftaniki czyli spencerki, przez większą liczbę noszone, są krótkie w stanie i rękawy mają u góry fałdziste: półaksamitna krótka kamizelka, kolorowa chustka na szyi, wysokie buty i czapeczka z daszkiem, z kokardą pruską i niemiecką, krzyżem białym i czerwonym, nadto sowie lub pawie piórko, uzupełnia strój niedzielny. Niektórzy noszą zielone pilśniowe kapelusze wąskie ku góry, z blaszką nazwisko własne lub miejsce zamieszkania wyryte mającą. Po tym ubiorze, który niekiedy cały bywa zielony, poznać można przewodników gór, którzy na wygodnie urządzonych krzesłach we dwóch wnoszą na najwyższe szczyty Sudetów, poważnego wieku lub słabych sił osoby, - innym za przewodników służą. - Zdziwiony w tym tłumie ujrzysz niejedną parę tyrolską. Są to osadnicy bliskiego Erdmansdorfu ( Mysłakowice ). Tyrolka ubrana w czarną lub ciemnego koloru spódnice, kaftanik czarny, którego stan w fałdeczki ułożony i u góry wycięty, spod którego wygląda kolorowa chusteczka na szyi; fartuch szeroki ciemny, włosy z obu stron czoła w grube ujęte sploty, głęboko na twarz spuszczone; kapelusz czarny pilśniowy z bardzo wąską u góry główką i miernie szerokim rondkiem otoczony sznurkami kolorowych paciorek lub sztucznym kwiatem; nawet przy zajęciu gospodarskiem nie zdejmuje go Tyrolka; zastępuje on jej miejsce czepka. Tyrolczyk nosi cały ubiór z manszestru czarnego; kaftanika manszestrowego, krótkiego w stanie, nigdy nie zapina, aby nie zasłaniać szerokiego pasa skórzanego, misternie kolorowym jedwabiem haftowanego, często mającego wśród arabesek i floresów wierszyk jaki wyryty. Kapelusz Tyrolczyka tego samego koloru i kształtu jak Tyrolki, z tą tylko różnicą, że swój opasuje czarnym sznurem z frezla złotą. Pończochy nosi białe, półbuciki sznurowane.



     Posuńmy się dalej z tłumem aleją. Tuż przy niej na łące jest buda, w niej rozmaitych małpek mnóstwo, w klatce niby na wolności; jedna w obręczy się kołysze, druga sznur poruszając dzwonkiem się bawi; ta baryłkę toczy, tam znów kilka ze zwykłą zręcznością na szczyt wielkiej swej klatki się wdrapuje, gdy śmielsze wyciągają spoza kraty swe łapki domagając się lub odbierając od widzów łaskotki. Na te i tym podobne cuda dozorca ich, wyliczając i przymioty, zaprasza szumnemi słowy, to znów dowcipkami, wieśniaków, i chcąc nie chcąc ciekawością lub naśladownictwem wiedzeni wchodzą. Właścicielka menażeryi sprzedaje na otwartej wystawie budy, korale, granaty, bursztyny, wyroby z agatu, kalcedonu itp., do niej młody świat wstępuje zakupując swoim upominki z Warmbrunn. - Z tego miejsca na lewo gdzie lasek spacerowy, mamy przed oczyma niewielkiej lub pięknej budowy teatr; obok na filarach spoczywający dom z kopułką, nazywany jest galeryią, w którego salonach bale i zgromadzenia towarzyskie się odbywają... I dobrze, iż już nic nie przeszkadza dalszej naszej przechadzce.... Lecz wreszcie jakież, choćby też największe lub najsztuczniejsze, dzieło ludzkie zwróciłoby nasza uwagę obok tego co nam się przedstawia: horyzontem alei jest pasmo Sudetów ze swym olbrzymem Śnieżką, - i ze swą poezyą Kynastem ( Chojnikiem ).


Więcej w książce Grzegorza Wojciechowskiego "Dawno temu w Cieplicach Zdroju", która ukaże się w roku 2016.

 

SPORT  I   ROZRYWKA  W  CIEPLICACH

 

     Przed I Wojną Światową nastała moda na wyścigi narciarskie za końmi, a później również za samochodami lub motocyklami. W Sudetach Zachodnich sport ten przyjął się właśnie w Cieplicach, gdzie wytyczono specjalny tor dla tego typu wyścigów, drugi taki istniał w Borowicach koło Karpacza Górnego, w roku 1912 zawody skijoringowe organizowano również na zamarzniętej tafli Wielkiego Stawu.

   W połowie lat trzydziestych ubiegłego wieku istniała tez tutaj niewielka treningowa skocznia narciarska.

    W tym też czasie dla mieszkańców i kuracjuszy organizowano zimą lodowisko, było ono jednym z większych w rejonie Karkonoszy i liczyło około  5000 m2; większe istniało tylko w Karpaczu - 7000 m2.

Więcej w książce Grzegorza Wojciechowskiego "Dawno temu w Cieplicach Zdroju", która ukaże się w roku 2016.

List gen. Tomasza Łubieńskiego z pobytu na leczeniu w Cieplicach

 

  Warmbrunn 22 Lipca 1823 roku.

     Drogi Ojcze. Juz wziąłem 5 kąpieli, biorę prócz tego jakieś pigułki 4 razy na dzień i wypiłem dużą kwartę Tyzany. Przyjechali Józiostwo ( Łubieńscy ) jadam u nich śniadania i obiady. Z Polaków są tu Państwo Gliszczyńscy, ona z domu Tottleben Saxonka, Pani Biernacka z córkami z Sulichowic, Państwo Lipscy, Potoccy z Wielkopolski, Bronikowski Kasztelan, Mycielski Pułkownik, guverneur kadetów i wielu innych.



R. hr. Łubieński, Generał Tomasz Pomian Łubieński, T. 1 , Kraków 1899.


Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja