MIŁKÓW
Grzegorz Wojciechowski
W cieniu miłkowskiej szubienicy
Hans Reitzig: Miłkowska szubienica [ w:] R. Pradler, Ściegny - Steinseiffen śląska wieś w Karkonoszach, nie tylko kronika..., Mysłakowice 2008, s. 148 - 152.
Pomiędzy Miłkowem a Ściegnami, na wzgórzu zwanym dzisiaj Straconka ( 478 m.n.pm. ) znajdowała się wzniesiona przez miejscowe władze szubienica.
Po roku 1654 właściciel Miłkowa Carl Heinrich Freiherrn von Zierotin nabył prawa do sprawowania wyższego i kryminalnego sądownictwa we wsiach : Miłków, Głębock, Karpacz oraz we wsi Płóczki, która obecnie jest częścią Karpacza.
Ponad dwadzieścia lat później, w roku 1677, zbudowano na dzisiejszym wzgórzu noszącym nazwę Straconka szubienice i pręgierz. Obiekty te miały do spełnienia dwie funkcje - prewencyjną, polegające na odstraszaniu potencjalnych przestępców, którzy mieli w ten sposób widzieć co ich czeka w przypadku złamania prawa oraz miały być miejscem wykonywania wyroków, na tych, którzy nie przelękli się widoku szubienicy i pręgierza.
"Inauguracja" tej złowieszczej i upiornej budowli, miała miejsce w roku 1684.
Siostra właściciela Miłkowa Carla Heinricha Freiherrn von Zierotin, który jak wiemy nabył prawa do sądownictwa kryminalnego na obszarze wymienionych czterech wsi, niejaka Julia von Zierotin, stała się ofiarą okrutnego i bezwzględnego przestępstwa.
Jej mąż baron von Fitsch lub Futse, miał romans ze swoją pokojówką i został przyłapany, gdy współżył z nią cieleśnie, przez swą żonę Julię. Dojść musiało zapewne do jakiś rękoczynów, bowiem zdradzona żona w ich wyniku miała mocno poranione ręce. Kochankowie przestraszyli się tak bardzo, iż poranioną kobietę zamknęli w piwnicy, gdzie ta zmarła z głodu.
Jako, że sprawa dotyczyła człowieka szlachetnie urodzonego, wyrok śmierci musiał być zatwierdzony przez samego cesarza Leopolda I. Występna służącą ścięto specjalnie przygotowanym mieczem, na koszt swego kochanka, natomiast niewierny mąż i żonobójca dokonał żywota na szubienicy. Ponoc na mieczu, którym ścięto kochankę barona znajdowała się sentencja następującej treści: " Kto do morderstwa namawiał, bedzie przez mmiecz osądzony, a kto morderstwo popełnił, tego powróz zasmuci" - 1684 r.
Więcej w książce Grzegorza Wojciechowskiego "Dawno temu w Karpaczu i okolicach jego", która ukaże się w 2016 roku.